Na świecie wyznaczono 5 stref, w których żyje najwięcej osób w wieku powyżej 100 lat, w dodatku są to osoby sprawne fizycznie, zadowolone z życia, wciąż dobrze funkcjonują umysłowo. Nazwano te rejony blue zone, czyli Niebieskie Strefy, są to :
Okinawa w Japonii, Nicoya w Kostaryce, Ikaria w Grecji, Loma Linda w Kalifornii, oraz oczywiście rejon Sardynii, dokładnie obszar regionu Ogliastra i kilka górskich wiosek w Barbagia.
Na całym świecie naukowcy, lekarze i psycholodzy zastanawiają się, jakie czynniki sprzyjają długowieczności, dość zgodnie określili kilka najważniejszych czynników. Otóż z badań prowadzonych w różnych rejonach naszej planety, wynika, że zdrowi, sprawni i zadowoleni z życia stulatkowie prowadzą:
– bardzo rodzinny styl życia, rodziny wielopokoleniowe mieszkają razem, seniorzy cieszą się poważaniem i do końca życia żyją z bliskimi.
– nie przejadają się, w ich diecie jest niewiele mięsa, a dużo warzyw i owoców.
– zażywają dużo ruchu, wychodzą z domu, spotykają się z przyjaciółmi.
Na Sardynii rzeczywiście jest bardzo wiele osób w wieku powyżej 90 lat i ok. 100, łatwo się o tym przekonać zwiedzając Sardynię, zawsze gdy jestem pierwszy raz w jakimś miasteczku, wiosce, pytam o najstarsze osoby w okolicy, i zawsze rozmówca podaje ich imię, np. – „ u nas najstarsza osoba to 102 letnia Rosa, a w zeszłym roku umarł Mario, miał 106 lat” zauważcie – wszyscy znają ich imiona, wiedzą ile mają lat, zwykle znają je osobiście, to pokazuje, jak szanowane są starsze osoby na Sardynii…Oczywiście nawet nie muszę pytać, czy Rosa i Mario mieszkali ze w swoimi krewnymi, to po prostu na Sardynii oczywiste! W czasie niedawnego, jesiennego pobytu na wyspie, gospodarz Pasquale, nasz zaprzyjaźniony spec od sardyńskich produktów z rejonu Ogliastra, opowiadał nam o swojej ponad 90- letniej mamie:
„ Mama rano czyta 2 godziny, potem zjada śniadanie, obiad o godz. 12, kolacja o godz. 18 – to są święte pory posiłków i nic nie jest w stanie ich zaburzyć. Mama jest w świetnej kondycji i myślę , że jeszcze przeżyje z nami wiele lat.” Jeśli ja mam na Sardynii możliwość rozmowy z leciwym wyspiarzem, zawsze pytam o jego przepis na długie i dobre życie. 3 najczęstsze elementy ich odpowiedzi – moja rodzina i przyjaciele blisko mnie, zdrowe jedzenie i codziennie szklaneczka czerwonego cannonau. Taka szklaneczka to duża porcja flawonoidów i polifenoli, które zwalczają wolne rodniki i chronią nasze DNA. Pewnie większość leciwych Sardyńczyków o tym nie wie, ale wiedzą, że sardyńskie wino przedłuża życie. Możemy skorzystać z tej wiedzy i my!
W codziennej śródziemnomorskiej diecie Sardyńczyków rzeczywiście nie ma wiele mięsa, natomiast często jedzą warzywa i owoce. Są to w dodatku bardzo często warzywa z upraw ekologicznych, autentyczne bio produkty. Warzywa są często grillowane lub gotowane, często zjadane na surowo jako przekąska przed posiłkiem. Owoce zawsze świeże, sezonowane, nie sprowadzane z drugiego końca świata, lecz z własnego ogródka lub z sadu sąsiadów. W wielu sardyńskich rodzinach je się często minestrone – różnego rodzaju gęste zupy z warzyw, które akurat dojrzewają w danym okresie, często z dodatkiem makaronu np. sardyńska fregola – małe twardawe kulki z razowej mąki.
Codzienne życie Sardyńczyka, tego jeszcze przed emeryturą to zazwyczaj sporo ruchu, najlepszym przykładem są sardyńscy pasterze i rolnicy, wciąż jedne z najczęstszych zawodów na wyspie – kilometry spędzone w terenie, na świeżym powietrzu, w kontakcie z naturą.
Wychodzenie z domu, by spotykać się ze znajomymi to także domena Sardyńczyków. W każdym wieku. Przejedźcie tylko przez jakiekolwiek miasteczko( szczególnie te w głębi lądu, miasteczka nadmorskie żyjące w rytmie turystyki to już zwykle inna historia…), do południa czy po porze sjesty, na każdym placyku i skwerku zobaczycie siedzących na ławeczce kilku staruszków gawędzących leniwie, nieodmiennie pogodnych i wyluzowanych.
Cóż, powiecie, wszystko pięknie, ale my żyjemy w Polsce i niewielu z nas może sobie pozwolić na przeniesienie się do jednej ze światowych krain długowieczności. To prawda, możemy jednak w jednej z nich spędzić wakacje i choć po części odczuć jej dobroczynny wpływ na nasze zdrowie, samopoczucie, być może także długość życia:
PO PIERWSZE – SARDYŃSKI KLIMAT I SARDYŃSKA SJESTA. Słońce, które powita nas na 99.9% każdego ranka, piękne krajobrazy, czysta przyroda, przyjemne temperatury niezależnie od pory roku – to wszystko już na dzień dobry da nam potężną dawkę optymizmu, pomoże zachować pogodę ducha i po prostu codziennie się uśmiechać. Na pewno wakacje na Sardynii świetnie zrobią osobom z tendencjami do depresji i zestresowanym. Zainteresowani asanami i medytacjami mogą pokusić się o wzięcie udziału w organizowanych przez nas turnusach z jogą, na których wypoczynek i zwiedzanie łączymy z praktykowaniem jogi – pełen relaks, wyciszenie i rozwój duchowy zapewnione. My szukamy dodatkowych narzędzi by oderwać się od codzienności, wyciszyć, Sardyńczycy i wielu innych mieszkańców gorących rejonów ma to w swoim codziennym naturalnym rytmie – czyli w czasie sjesty. To święty czas na zatrzymanie się, na rodzinny obiad, chwilę lenistwa, zostawienie na chwile obowiązków, medytację na fotelu czy hamaku – często turyści narzekają na tę porę dnia, dziwią się, że wszystko wtedy staje, że nic nie można załatwić. Moim zdaniem dużo zyskamy, jeśli spróbujemy dostosować się do tego odwiecznego, mądrego zwyczaju i na te 3-4 najgorętsze godziny dnia po prostu wszystko zostawimy – w końcu jesteśmy na wakacjach 😉
PO DRUGIE – ZDROWE JEDZENIE. Sardyńskie produkty, które macie tutaj pod ręka, świetnie wpłyną na Wasze zdrowie. Można by długo te sardyńskie przysmaki wymieniać – naprawdę tłoczona na zimno i naprawdę ekologicznie uprawiana bio oliwa, wspaniałe miody, zdrowe sery, ryby i owoce morza z potężnymi dawkami omega3, warzywa dosłownie prosto z grządki ekologicznego ogrodu i owoce dosłownie prosto z drzewa, jeszcze nagrzane słońcem… Na wyspie dobrze działają organizacje kontrolujące jakość produktów i warunki uprawy, hodowli, np. Fondazione Slow Food. Według tej szanowanej instytucji, 6 sardyńskich produktów zasługuje najbardziej na miano autentycznego slow food – na liście 4 sery, wyroby z egzotycznego owocu pompia oraz sardyński szafran. Poznać kulisy sardyńskiej kuchni, zobaczyć jak powstają sery, nauczyć się lepić makaron, ujrzeć tradycyjny wypiek chleba, umożliwią Wam nasze wycieczki kulinarne. Sardyńczycy kochają jedzenie, wspólne gotowanie, długie biesiadowanie, wielu tu wariatów-pasjonatów enogastronomii. Jednym z nich jest mistrz kuchni Gianfranco Pulina, który dosłownie odkopuje stare receptury i zapomniane od wieków produkty i odkrywa je dla dzisiejszej kuchni sardyńskiej, ostatnio jedliśmy u niego makaron wytwarzany z ziaren, które wyrosły z nasion, przechowywanych gdzieś od 300 lat i teraz wracają do sardyńskich gospodarstw. Jak jedzenie, to oczywiście i wino. Najlepiej czerwone cannonau lub białe vermentino. Mnóstwo badań i analiz potwierdziło ich bezcenny wpływ na zdrowie i długość życia. Zapraszamy więc na wycieczki enogastronomiczne – do eko gospodarstw, do winnic, na sardyńskie uczty na wsi. Wejście w ten świat smaków, aromatów i ekologicznego jedzenia to, moim zdaniem, to także obranie kursu na zdrowie i długowieczność.
PO TRZECIE – DUŻO RUCHU I ŻYCIE TOWARZYSKIE. Spełnić te punkty ogólnoświatowej recepty na długowieczność nie będzie trudno podczas wakacji na Sardynii. Wyspa to idealne miejsce na sporty wodne, wspaniałe miejsce na rowery, nordic walking, trekkingowy raj. Oczywiście już samo pływanie w morzu i snorkeling to cenna i relaksująca aktywność fizyczna. Podobnie długie spacery wzdłuż bzregu morza. Z życiem towarzyskim też nie będzie problemu. Co wieczór centrum każdego miasteczka i wioski wypełnia się ludźmi, gra muzyka, otwierają się po godzinach sjesty lokale, restauracje, bary. W każdy weekend w kilkunastu miejscowościach na wyspie toczą się lokalne festy – imprezy z degustacjami, folklorem, tańcami. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie i kiedy pojechać, by poczuć, jak Sardyńczycy potrafią się bawić i jak są otwarci na gości z zewnątrz podczas tych wydarzeń. Najciekawsze z tych imprez są organizowane poza sezonem, dlatego warto tak bardzo odwiedzić Sardynię i wybrać się na szytą na miarę wycieczkę z przewodnikiem np. w czasie karnawału – bardzo wtedy wesoło, gwarno i barwnie w wielu sardyńskich miastach i miasteczkach.
Mam nadzieje, że przekonałam Was, że po długowieczność, zdrowie i pogodę ducha możecie wybrać się na Sardynię. To najbliżej położona z Polski Niebieska Strefa. 2,5 godziny lotu. Czekamy tutaj na Was my, codzienne słońce, sardyńskie produkty, super ciekawe wycieczki z przewodnikiem, komfortowe hotele lub wygodne mieszkania, no i oczywiście długowieczni i zawsze uśmiechnięci Sardyńczycy.